Ze względu na wyjazd i… utrudnienie w postaci pisania na komórce:) tym razem post będzie krótszy niż zwykle. Chodził mi jednak po głowie od jakiegoś czasu.

Wiele słyszy się ostatnio o startupach, jednak warto napisać kilka słów na temat tego jak prowadzenie startupu wygląda od kuchni.

Finansowanie

Decydując się na poważne rozwijanie startupu konieczne będzie zastanowienie się z czego go finansować. Nie chodzi tylko o koszty związane z samym istnieniem firmy (niezależnie od tego czy jest to spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, jednoosobowa działalność gospodarcza czy inna forma) – księgowa czy np. biuro. Nawet jeśli nie będziesz miał pracowników, sam musisz się utrzymywać. Poświęcając czas na rozwój własnego biznesu nie będziesz mógł to wykorzystać za zarobienie pieniędzy w inny sposób.

Zgodnie z pewnym powiedzeniem rozpoczynając tego typu działalność pieniądze pozyskuje się ze źródeł 3F – family, friends and fools. Zanim jednak te pieniądze pożyczysz uświadom te osoby o ryzyku, jakie podejmują. Startup jest ryzykowną działalnością i nie wiadomo czy oraz kiedy przyniesie zyski. Pieniądze mogą zatem nigdy nie wrócić.

Jeśli nie chcesz ryzykować popsutych relacji z rodziną i przyjaciółmi, to zainwestuj własne pieniądze. Ryzykujesz wtedy utratę oszczędności, ale prawdopodobnie będzie to dla Ciebie mniejsze obciążenie psychiczne niż operowanie cudzą gotówką.

Warto także starać się o dofinansowania unijne lub o inwestorów. Może to być jednak trudne, jeśli masz w głowie tylko pomysł.

Pieniądze są krwią biznesu. Oczywiście możesz inwestować jedynie swój czas “po godzinach”, jednak będzie to efektywne prawdopodobnie tylko na etapie sprawdzania pomysłu. Rozwijanie prawdziwego produktu jest już na tyle poważne, że bez wsparcia finansowego jego ukończenie w sensownym czasie może być trudne.

Czy ktoś tego w ogóle potrzebuje?

Na etapie planowania biznesu większość osób widzi siebie już jako milionerów. Życie jest jedynie zdecydowanie bardziej skomplikowane niż wynika to z początkowych założeń.

Zanim zaczniesz zastanawiać się skąd wziąć pieniądze na rozwój swojego pomysłu najpierw sprawdź czy ktokolwiek jest nim w ogóle zainteresowany. Zadzwoń osobiście do osób, które miałyby być Twoimi klientami i spytaj je czy kupiłyby Twój produkt za podana przez Ciebie kwotę. Nie pytaj ich czy produkt im się podoba, bo ludzie z uprzejmości mogą mówić różne rzeczy. Nie naciągaj też faktów. Lepiej uświadomić sobie na tym etapie, że pomysł jest nierealny i nawet to nie zaczynać niż zainwestować pieniądze j czas i rozczarować się za kilka miesięcy.

Zatrudniać czy nie zatrudniać?

Jest takie (kolejne) powiedzenie, że pieniądze zawsze można zarobić, a straconego czasu już się nie odzyska.

Z drugiej strony powinieneś bardzo rozsądnie podchodzić do wydawania pieniędzy. Na pewno będziesz ich potrzebować.

Zatrudnianie ludzi ma sens wtedy, gdy pracę możesz komuś oddelegować komuś innemu, masz wystarczające zasoby finansowe, żeby sobie na to pozwolić oraz gdy ten czas Ty sam będziesz mógł wykorzystać efektywniej.

Warto (a wręcz trzeba) wszelkie działania związane z weryfikowaniem Twojego pomysłu oraz wyznaczaniem kroków wykonywać samodzielnie. To Ty jako założyciel swojego biznesu masz w głowie pewien pomysł i to Ty go “czujesz”. To Ty powinieneś być osoba, która zastanawia się co w nim nie działa oraz co należy zmienić.Nie powinny to być decyzje podejmowanie przez Twoich pracowników.

Z kolei jeśli już wiesz co powinno znaleźć się w projekcie, to rozważ zatrudnienie osób do ich realizacji. Decyzja powinna być jednak zawsze przemyślana. Możesz zyskać czas, ale zużyjesz pieniądze, które wkrótce mogą Ci być bardzo potrzebne. Może się okazać, że to co stworzycie jednak nie będzie dobrym wyborem i wyrzucicie to do kosza.

Bierz też pod uwagę Twoje umiejętności. Nie jesteś w stanie być dobrym we wszystkim. Co więcej – im dłużej firma będzie działać, tym więcej będzie obowiązków. Nie dasz rady zrobić wszystkiego samodzielne i będziesz potrzebować pomocy.

Jeśli zamierzasz tworzyć kod w swoim startupie, to będziesz musiał zdecydować czy zatrudnić do tego własnych pracowników i ich nadzorować, czy powierzyć to zadanie zewnętrznej, doświadczonej firmie. Druga opcja może się okazać droga, ale jeśli sam nie jesteś programistą lub nie masz dużego doświadczenia w tworzeniu tak dużych programów, to samodzielne podejmowanie się takiego zadania może Cię zwyczajnie przerosnąć. I ostatecznie wydasz pieniądze, a produktu i tak nie będziesz mieć.

Miej życie poza firmą

Może się okazać, że na śniadanie będziesz zjadać stres i popijać go zmartwieniami. Jeśli nie chcesz się wypalić przy swoim pierwszym projekcie biznesowym, to musisz znaleźć czas na życie poza firmą. Sport, medytacja, spotkania ze znajomymi, hobby – uważam, że na dłuższą metę jest to konieczne, jeśli chcesz, żeby Twoja firma się rozwijała. Do tego konieczne są Twoje siły.

Wychodzę z założenia, żesukces warto mierzyć tym co się traci do jego osiągnięcia. Pewnych rzeczy nie warto poświęcać. Lepszy wolniejszy rozwój, ale w dobrym kierunku.

Jak dotrzeć do klientów po zakończeniu projektu?

Nie łudź się, że produkt sam będzie się sprzedawać. Będziesz potrzebować planu jak zamierzasz to sprzedawać. Będziesz kupować reklamy czy osobiście docierać do klientów? Kim są Twoi klienci? Za jaką cenę będziesz oferować swój produkt?

Łatwiej przeczytać te informacje niż się do nich codziennie stosować. Rozwijanie startupu jest trochę jak jazda na rowerze podczas silnego wiatru. Może zawiać z każdej strony, więc cały czas będziesz kontrolować równowagę. Jednocześnie wirujący piasek może zasłaniać widok i nie do końca będziesz widzieć drogę. Trzeba cały czas kontrolować czy na pewno jedziesz dobrą drogą, żeby nie tracić na ślepy zaułek.

Mateusz Jarus

Ukończył informatykę na Politechnice Poznańskiej. Przez ponad siedem lat zaangażowany w realizację projektów naukowych. Założył trzy startupy: Grinfinity, Expansio oraz Lexpansio. Jest absolwentem programu TOP 500 Innovators, w ramach którego odbył staż na Uniwersytecie Cambridge. Był także stażystą na Uniwersytecie Notre Dame.

A prywatnie szczęśliwy mąż, w wolnych chwilach tancerz tańca współczesnego, lubi gotować i czytać książki.

Rozwijany przez niego Expansio Software House jest założycielem wielokrotnie nagradzanego startupu CodeAll. Zdobył ponad 2 miliony złotych z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, został uznany przez Komisję Europejską w konkursie SME Instrument, został wybrany do akceleratorów (m.in. Google Launchpad Start i szwajcarski Kickstart Accelerator) oraz został wybrany do TOP 10 startupów edukacyjnych spośród ponad 550 zgłoszeń podczas konferencji South Summit w Madrycie.