Czego się dowiesz z tego wpisu?

  • Czy pasja jest konieczna, żeby zacząć biznes
  • Co jest konieczne, żeby nawet najbardziej banalny pomysł był rentowny
  • Jak zacząłem swój pierwszy biznes w Anglii wydając na to około 100 zł
  • Jak można zarobić na blogu miliony złotych
  • Jak to jest możliwe, że uczenie ludzi Excela może przynosić setki tysięcy dolarów dochodu

Do tej pory pisałem na blogu dość ogólne założenia dotyczące startupów – o skalowalnym modelu biznesowym, o wymyśleniu czegoś, co do tej pory nie istniało, o tworzeniu czegoś, co inspiruje do pracy.

Zaczynając jednak pierwszą działalność możesz:

  • Nie mieć pieniędzy lub nie chcieć ryzykować zbyt dużej ilości gotówki,
  • Nie mieć doświadczenia w wybieraniu pomysłów, które mogą zmienić świat albo w ogóle możesz nie mieć ambicji i chęci tworzyć takich rzeczy.

Dzisiaj w mojej firmie zajmuję się rzeczami, które wymagają większych inwestycji, ale kiedy stawiałem pierwsze kroki, to było zupełnie inaczej.

W tym wpisie podam kilka pomysłów na rozpoczęcie pierwszego biznesu bez konieczności dużych inwestycji albo podejmowania dużego ryzyka.

Zacznę od pasji, o której już kilka razy pisałem. Słysząc o tym, że warto w biznesie robić to, co jest naszą pasją nerwowo zaczynamy myśleć „Jaka jest moja pasja?”, „A czy w ogóle mam jakąś pasję?”, „Matko, nie mam pasji, nie będę miał nigdy fajnego biznesu”.

Myślę, że bardzo fajnie podsumowuje tego typu wątpliwości Terri Trespicio w swoim wystąpieniu TEDx:

Terri mówi, że:

  • Istnieje przekonanie, że musimy znaleźć tę jedną życiową pasję, która będzie z nami do końca życia – gdy ją znajdziemy, wszystko inne się ułoży,
  • Jeśli jej nie znajdziemy – nic się nie uda.

To tworzy w nas ogromną presję – kończymy studia i co dalej? Możemy robić tyle rzeczy, ale w głowie pojawia się pustka – gdzie jest moja pasja? Co mam dalej robić?

Bardzo spodobało mi się zakończenie tej prezentacji – pasja nie jest pracą, sportem czy hobby. Pasja to Twoje pełne zaangażowanie i energia, jaką dajesz w to, czym się aktualnie zajmujesz. Będąc tak bardzo zajętym poszukiwaniem tej pasji, możesz przegapić możliwości, które mogą zmienić Twoje życie.

I jest zupełnie normalne, że nie wiem co będę robić za 5 lat. A nawet za pół roku. Najgłębsze relacje i najbardziej spełniająca praca to taka, która ma szansę Cię jeszcze czymś zaskoczyć. Siedząc i czekając na pasję tracisz swój czas. Największe sukcesy osiąga się wtedy, gdy zaczynasz działać i ktoś chce zapłacić Tobie za to, co robisz – pasja będzie podążać za Tobą.

Jak zatem zacząć? Myślę, że cały sens biznesu zawiera się w tej jednej formule:

Pasja lub umiejętność + użyteczność = sukces

Innymi słowy – rób to, co przede wszystkim rozwiązuje jakiś problem innych osób, a jednocześnie co Tobie będzie sprawiać przyjemność.

Jeśli Twój wysiłek spotka się z czyjąś potrzebą, to mamy biznes. Podstawowa pierwsza – zastanów się na jakie problemy Ty napotykasz na co dzień? Na co narzekają Twoi znajomi?

Brzmi banalnie i chyba najlepiej będzie to rozwinąć pokazując przykłady. Jak się okazuje często im nudniejszy pomysł na biznes, tym większa szansa na sukces.

Zacznę od mojej historii. W 2014 roku znalazłem przypadkowo na facebooku ogłoszenie od chłopaka, który poszukiwał wspólników do jego nowego pomysłu na biznes. Spotkaliśmy się i tak uformował się nasz zespół – trzech Poznaniaków i jeden Niemiec mieszkający w Anglii. Pomysł na biznes był bardzo prosty – wysyłka materiałów reklamowych produkowanych w Polsce do angielskich firm. Sprzedaż w Anglii bardziej się opłaca ze względu na wyższe ceny. Z kolei loty do Anglii są bardzo tanie ze względu na tanie linie lotnicze. Potrzebowaliśmy:

  • spółki oraz rachunku bankowego w Anglii,
  • umowy z producentem w Polsce, od którego będziemy wysyłać materiały do Anglii,
  • strony internetowej,
  • oferty na stronie – zdjęcia + opisy produktów.

Pierwszy punkt (łącznie z siedzibą) udało nam się zrealizować dzięki naszemu wspólnikowi mieszkającemu w Anglii. Będąc na miejscu założył też rachunek bankowy. Współpracę z polskim producentem reklamowym nawiązał Tomek – chłopak, który rozpoczął całe przedsięwzięcie. To była sytuacja win-win-win. Producent zarabia dodatkowe pieniądze ze sprzedaży swoich produktów w Anglii, my zarabiamy na dodatkowej marży, a klienci w Anglii są zadowoleni z kupowanych przedmiotów. Za trzeci punkt ja odpowiadałem – mając doświadczenie informatyczne nie było z tym żadnego problemu. Czwarty punkt częściowo zrealizował sam producent, który miał zdjęcia oraz opisy swoich produktów – my je jedynie przetłumaczyliśmy na angielski. Tak powstało AdItems:

Ostatecznie zajęliśmy się innymi rzeczami i wstrzymaliśmy tę działalność (domena naszego sklepu niedawno wygasła: aditems.co.uk). Jednak ten przykład pokazuje, że czterech zupełnie sobie obcych facetów może zacząć biznes praktycznie bez inwestycji.

Ile nas to kosztowało? Zapłaciliśmy za wylot dwóch osób do Anglii, szablon strony internetowej, spotkania w kawiarniach oraz oczywiście zainwestowaliśmy nasz czas. Ten przykład pokazuje jednak, że dzisiaj możesz zacząć dowolną działalność praktycznie nie inwestując w to żadnych pieniędzy.

Ta działalność nie jest może bardzo wyszukana, ale często im mniej skomplikowany pomysł, tym lepiej. Najważniejsze to znaleźć jakiś problem, który możesz rozwiązać. Im więcej ludzi się z nim zmaga, tym lepiej.

Jestem zachwycony sukcesem Michała Szafrańskiego, który prowadzi blog www.jakoszczedzacpieniadze.pl. Michał zaczął w 2012 roku nie mając żadnego pojęcia o blogowaniu, pozycjonowaniu ani nawet pomysłu jak mógłby na tym zarobić. Trafił na film na YouTube, w którym przedstawiono instrukcję jak założyć bloga na WordPressie w 4 minuty.

Jak sam o sobie pisze, jest osobą, która skrupulatnie zapisuje wszystkie swoje wydatki oraz przychody. Postanowił pisać o tym na swoim blogu. Chciał sprawdzić czy i jak to się rozwinie.

Okazało się, że w Polsce jest mnóstwo osób, które potrzebuje wsparcia w zarządzaniu swoim budżetem. Jest to temat, z którym ludzie sobie często nie radzą, popadają w długi, żyją od pierwszego do pierwszego. Michał opisywał szczegółowo jak on sobie z tym radzi, publikując także informacje o swoich przychodach oraz wydatkach domowych.

Czy uwierzysz mi jeśli powiem Ci, że przez te kilka lat zarobił na swoim blogu miliony złotych? Uwierzysz czy nie – jest to prawdą. Michał osiągnął niesamowite rezultaty po prostu pomagając ludziom rozwiązać ich problem – zarządzania swoimi wydatkami. Przez ten czas jego blog odwiedzało coraz więcej osób, a pomysły na zarabianie pojawiały się same. Począwszy od reklam, przez linki afiliacyjne (czyli np. polecenie lokaty bankowej, za które Michał dostawał część pieniędzy), kursy na temat zarządzania pieniędzmi i wyjścia z długów aż po książkę, z której osiągnął kilkumilionowy przychód. Samodzielnie ją wydając.

Oczywiście to nie oznacza, że sukces był łatwy. Wręcz przeciwnie – podejrzewam, że pracował bardzo, bardzo dużo. Ale po pierwsze lubił to, a po drugie dostrzegł, że ludzie tego potrzebują.

Dzięki Internetowi możemy dzisiaj dotrzeć do milionów (albo nawet miliardów) ludzi wprost ze swojego mieszkania. Dwa tygodnie temu trafiłem na kanał Arleny Witt. Arlena publikuje na YouTube filmy, w których wyjaśnia jak poprawnie wymawia się angielskie słowa, np. Holland i Poland:

Zobaczcie ile ma wyświetleń. Większość młodych osób zna dzisiaj angielski, mamy mnóstwo osób, które ukończyły filologię. Umiejętność to jedno, ale siła tkwi w pomyśle na ich wykorzystanie.

Kolejna historia pochodzi z książki „Niskobudżetowy startup” („The $100 startup”) napisanej przez Chrisa Guillebeau. Purna Duggirala pomaga ludziom… być mistrzami w Microsoft Excel :). Nie brzmi zachęcająco, prawda? W momencie pisania książki za poprzedni rok uzyskał jednak dochód w wysokości 136 tysięcy dolarów. Purna pochodzi z Indii, ale postanowił oferować swoje usługi na całym świecie – prowadzi bloga po angielsku: http://chandoo.org/wp/welcome/. Strona wygląda jakby była założona 10 lat temu – i tak też jest. Jednak to nie wygląd jest tam najważniejszy. Liczy się wiedza, jaką się regularnie dzieli. Poza postami na blogu oferuje też podręczniki oraz kursy. Sam mówi o tym co robi w ten sposób: „Our training programs make customers a hero in front of their bosses or colleagues”. Jeśli nauka Excela może być sexy, to myślę, że w każdym biznesie można znaleźć sposób, żeby dotrzeć do ludzi.

Te kilka pomysłów, które podałem wyżej niekoniecznie sprawi, że świat nagle kompletnie się zmieni. Nie chodziło mi jednak w tym wpisie o podanie łatwego sposobu na rewolucyjny biznes. Te przykłady pokazują jednak, że można rozpocząć biznes nie mając dużych środków ani doświadczenia – ale ostatecznie mogą one przynieść ogromne dochody. Oczywiście w każdym przypadku trzeba włożyć mnóstwo wysiłku w swoją pracę, nawet jeśli z zewnątrz wygląda to bardzo prosto.

Mateusz Jarus

Ukończył informatykę na Politechnice Poznańskiej. Przez ponad siedem lat zaangażowany w realizację projektów naukowych. Założył trzy startupy: Grinfinity, Expansio oraz Lexpansio. Jest absolwentem programu TOP 500 Innovators, w ramach którego odbył staż na Uniwersytecie Cambridge. Był także stażystą na Uniwersytecie Notre Dame.

A prywatnie szczęśliwy mąż, w wolnych chwilach tancerz tańca współczesnego, lubi gotować i czytać książki.

Rozwijany przez niego Expansio Software House jest założycielem wielokrotnie nagradzanego startupu CodeAll. Zdobył ponad 2 miliony złotych z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, został uznany przez Komisję Europejską w konkursie SME Instrument, został wybrany do akceleratorów (m.in. Google Launchpad Start i szwajcarski Kickstart Accelerator) oraz został wybrany do TOP 10 startupów edukacyjnych spośród ponad 550 zgłoszeń podczas konferencji South Summit w Madrycie.